26 lutego 2020 18:48 | VI Innowacja pedagogiczna
Na kolejnym spotkaniu młodzi aktorzy zastanawiali się nad pojęciem, co to jest dykcja? Po wielu propozycjach ustalono, że to piękne, wyraźne mówienie, dobrze słyszalne, dźwięczne i mocne. Po czym z uwagą wysłuchali recytacji wiersza Juliana Tuwima pt. „Ptasie radio” w interpretacji Ireny Kwiatkowskiej, zwracając szczególną uwagę na dykcję aktorki.
Następnie każdy mógł sprawdzić swoją dykcję, wypowiadając zdania, powtarzając za nauczycielem. Najpierw grupowo, a potem indywidualnie, np.:
Stół z powyłamywanymi nogami.
Król Karol kupił królowej Karolinie korale koloru koralowego.
Pełny nocnik pełnomocnika.
Czarna krowa w kropki bordo żarła trawę, kręcąc mordą.
W czasie suszy, szosa sucha.
Nie pieprz Pietrze, wieprza pieprzem, bo przepieprzysz wieprza Pietrze.
Jola lojalna i Jola nielojalna.
Pęto pęta nogi więźnia.
Ranek świta i króla już świt wita.
I po cóż to zadęcie, panie eksprezydencie.
Po powyższych ćwiczeniach ustalono, że piękne i wyraziste mówienie zależy od:
Dobrego oddychania.
Unikania przesadnej wymowy samogłoski ę.
Właściwego otwierania ust podczas wymowy poszczególnych głosek.
Starannej wymowy trudnych zbitek spółgłoskowych w wyrazach.
Poprawnego akcentowania sylab w wyrazach i właściwej intonacji różnych typów zdań.
Właściwego tempa mowy.
Cóż więc do dzieła – trzeba nad tym popracować. Podczas zajęć pojawiły się również innego typu zadania. Pierwszym z nich był „Detektyw”, mający na celu budowanie zaufania, stymulowanie dociekliwości, podniesienie nastroju. Jedno dziecko, które wystąpiło w jego roli , wyszło z klasy. Następnie z pozostałych uczniów jeden został wybrany na obiekt śledztwa. Po powrocie do sali Detektyw zadawał pytania, na które można było odpowiadać tak lub nie, by szybko i trafnie rozszyfrował zagadkę.
Kolejnym zadaniem sprzyjającym nawiązywaniu kontaktu i pobudzaniu odwagi był „Manekin”. Uczniowie pracowali w trzech grupach. W każdej z nich jeden był manekinem, pozostali dekoratorami, którzy starali się jak najciekawiej przyozdobić swojego manekina. Nawet wybrali dla nich nazwy: „Babcia Stefania”, „Różowy manekin”, „Wiedźma polsko – meksykańska”. Zabawa okazała się rewelacyjna. Tylko brakło czasu na zamianę ról, a więc z pewnością do niej wrócimy, by każdy mógł się wykazać kreatywnością i pomysłowością.